W końcu dopadłam albumów i skanuję sobie powoli. Najpierw, jakoś tak dziwnie, od środka- Włostów.
Jeździłyśmy tu z siostrami na wakacje do dziadziusia i babci.
Wielki ogród, pasieka, niesamowite zioła , słynne wały, czyli okryte macierzanką pagórki... Ta na zdjęciach, co zawsze robi miny, to ja. Z palcem w buzi, z brudnymi piętami, w sukience po siostrze. Ta większa, spokojna i godna, to moja starsza i rozsądna siostra właśnie:) Najmłodszej jeszcze wtedy nie było:)
Ja na leżaku.
Chciałabym mieć starszą siostrę... ale fajnie, że mam młodsze :-)
OdpowiedzUsuń