Pierwsze wędrowanie po zaniedbanym, kwietniowym ogrodzie.
Niebieskookie przylaszczki, trawa, kiełkująca wiosna.
Teraz rozpocznie się sianie warzywek w szklarni,sadzenie, próbujemy odnaleźć się na nowo,
choć świat wykonał woltę i hierarchia spraw ważnych i nieważnych ułożyła się sama.
Ale jeśli nie zajmę się swoim światem, nikt tego za mnie nie zrobi, prawda?
Więc wyciągam stare konewki, łapię drugi oddech.
No to mówiąc tłumnie, jesteśmy wszyscy "w kupie". I bardzo dobrze!
OdpowiedzUsuńHowg!