poniedziałek, 20 kwietnia 2009

Dziadek Żuk i zawilce








Mamy dziadka, który rok temu obchodził 100 rocznicę urodzin.
Rzecz jasna, jest on obiektem pełnych podziwu rozmów,
bo teraz ma 101 lat i trzyma się doskonale,
jednej z tych rozmów przysłuchiwał się Mały.
Dziadek nosi krótkie i oryginalne nazwisko Żuk.
Po rozmowie widać, że coś Małego dręczy, mysli, mysli,
w końcu pyta:
- A jak on chodzi, ten dziadek? I ile ma nóg?

Uśmielismy się okropnie, bo się dziecku
genealogia z entomologią pomyliła:)

A dzisiaj wybraliśmy si ę z małym na bezkrwawe łowy , na zawilce.
Miliony ich zalegają las, aż biało pod świerkami...
Najlepsze lekarstwo na bolącą duszę....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz