sobota, 7 listopada 2009

Przywołanie kozy i taktyka Średniego

Gramy z chłopakami w Heroes 3.
Gramy w czwórkę, Duży, Średni, ja i Mały i nawet kot na kolanach Małego.
-Czemu ja mam przywołanie kozy?- protestuje Średni.- Ja nie chcę żadnej kozy!
- Boat, nie goat.- pogardliwie prycha Duży- Czytaj porządnie.

Średni ma więc przywołanie łódki, tradycyjnie gra Necropolis, Duży Fortecą gnolli, a ja elfami.

- Moja taktyka jest genialna!- oznajmia nam Średni, chaotycznie wybijając wszystko naokół, wędrując tu i tam i kręcąc się w kółko.
- Taa.- sarkastycznie rzuca Duży- Rzućmy się z urwiska na wrogów, może któregoś trafimy....

Duzy gra profesjonalnie, bezlitośnie, logicznie i celowo. Inwestuje w ulepszone wosjko, gromadzi doświadczenie, wybija wszystko i zajmuje kopalnie. Wszystkie kopalnie. Nasze też.

- Ej, jesteśmy sojusznikami, no co?- protestuje Średni.
- No własnie, sojuszniczo korzystam z twoich kamieni.

Co do mnie, to kupuję elfy, bo je lubię, jednorożce, bo są ładne i pegazy, bo mam do nich sentyment.

Średni znowu atakuje silniejszych i z ponurym zafascynowaniem patrzymy, jak jego chaotyczna taktyka wygląda w praktyce.

- On obchodzi tę skałę mamo,żeby wyskoczyć na wroga znienacka.- puentuje Duży- Na smierć ich wystraszy.Czemu leziesz z boku? Nie widzisz, że masz krótszą drogę?
- Ale ja chcę iść naokoło,żeby mnie nie widzieli.- oznajmia Średni, posyłając swoich kościanych żołnierzy na zgubę.
- Twoje kości armatnie się rozsypały...
- I tak mi ich wrócą, czysty zysk!
- Tak, czysty zysk..straciłeś 28 a zyskałeś 14...

Przetrzebione wosjko Średnigo wlecze się do zamku, gdzie tenże odkrywa kowala.

- Po co mi kowal, co? - pyta Dużego.
- Podkuje ci tę kozę, co ją przywołasz.- z kamienną twarzą docina mu Duży.

Co do mnie, to napotykam ołtarz aniołów, Duży rzuca zachęcająco:
- Atakuj, mama, tam jeden na pewno...

Atakuję.
Było 3 i to ulepszonych.
Z fatalistycznym spokojem dostałam bęcki, wyparował mi bohater, a Duży się śmieje:

- I jak moja taktyka? Eliminacja przez chytrość!



Kot patrzy leniwie, chrupki smakują cudownie, noc za oknem, a wspólne granie na komputerze doprowadza na bólu brzucha ze śmiechu, kiedy Średni pokazując nam dwa rodzaje swoich lichów mówi:
- Ten w mini to Paris Hilton z anoreksją a ten w szlafroku to Michael Jackson.

Jakby nie było, na razie prowadzi Duży.
Doniosę o swoich postępach w najbliższym czasie, mam nadzieję, że wyhoduję entów:)zanim pęknę ze śmiechu.

3 komentarze:

  1. Oj, Minn, zeszłam... Nasze ulubione postaci to te takie małe na skrzydełkach impy, nazywamy je 'nuki', ale długo wyjaśniać, dlaczego... Uwielbiam zamek ze smokami, a także ten bagienny, gdzie zamiast gnolls merauders są gnoje maruderzy, zamiast druidów i innych zakapturzonych - babcie (nazwa pochodzi od Mirka, mojego przyjaciela). Gorgony to krowy, rzecz jasna, a anioły to endziole. No i sztandarowa postać z zamku czarodziejskiego - lodowi ścierwiarze - pomysł Krasnoluda :-) Aaaa, no i każde pierzaste stworzenie to kura, niezależnie czy thunderbird, czy feniks.

    No po prostu uwielbiam tę grę :-) Chyba sobie zainstaluję. Da się pograć w sieci??? :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. o czym wy u licha mówicie??????????

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż pani zazdroszczę synów, a synom matki... Na swoją nie mam co narzekać, bo kocham ją nad życie i jest po prostu cudowna, ale na wspólną grę w cokolwiek namówić się nie da...

    OdpowiedzUsuń