piątek, 20 listopada 2009
Tęsknimy za śniegiem
Z okazji braku śniegu, zapalenia oskrzeli i ogólnonarodowego spleenu zaczęłam rysować.
takiego elfika zmaściłam i zadowolona z niego jestem, bo primo: na obrazku jest snieg, a poza tym to światełko kojarzy mi się z Blaszanym Dzwoneczkiem.
Wierzę we wróżki!
Ba, wierzę w elfy, psoty, dziwożony i swojskie pupiszonki.Nie wspominając o Muminkach!
Bez nich jakże żyć, jak produkować ciasteczka kruche o wyglądzie gwiazd....Taka krucha gwiazda całkiem nieźle zastępuje tę na niebie, jak jej brak. I słodko na sercu...
Z Małym i kocią robilismy dzisiaj ciastka. Mały wałkował i wycinał a kocia patrzyła z nadzieją i przy nadziei. Ciekawe, że najbardziej lubi jajecznicę i mleko. Mięso mniej. Dziwny kot....
jestem w domu do poniedziałku, w rzeczony poniedziałek powlokę się do pracy. I liczę na śnieg, bo jak nie...jak nie, to znowu śniegu narysuję. O.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz