Mały zapragnął robić kruche ciastka i nie ma zmiłuj się, o 20 godzinie zagniatam kruche. Na stole ustawiłam ingrediencje, między innymi sklepowe jajka, bo babowych, wioskowych zabrakło.
Ja zagniatam, mały w skupieniu ogląda jajka.
- A jak kury robią te numerki na skorupkach?- pyta w końcu, marszcząc brwi z namysłem.- Gdzie one mają te pieczątki?W środku?
Obstupuit matka.
- To nie kury, to ludzie pieczątkują jajka.- wyjąkałam tylko i wybiegłam, wyjąc ze śmiechu, bom sobie taka kurę pieczątkową wyobraziła, z pieczątką pod kuprem......
Malutki, brawo za cudowne, odświeżające źródło śmiechu!
Ja tam nigdy nie widziałam, jak ludzie pieczątkują jajka. Jestem skłonna uwierzyć Małemu;-)
OdpowiedzUsuń